Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
peptek
stary wymiatacz
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WŁOCŁAWEK
|
Wysłany: Nie 20:10, 11 Wrz 2016 Temat postu: Elektryka-problem |
|
|
Dzisiaj wracając z podróży kilka razy w czasie jazdy odcięło zapłon tzn silnik zgasł i sam po chwili zaskoczył. Nie było to na wybojach tylko na gładkiej równej drodze.
Po powrocie do domu postał z dwie godzinki i postanowiłem pojechać do garażu i niestety nie zapalił.
I teraz opisze co się dzieje , bo to strasznie zaskakujące i nietypowe. Kluczyk na START rozrusznik kręci ale silnik nie zaskakuje.
Kontrolka HISS na STOP mruga, a na START gaśnie czyli OK
Po przekręceniu stacyjki na STOP i wyjęciu kluczyka świeci się kontrolka od oleju, ale taka przymulona. Świecą się światła pozycyjne i wszystkie kierunkowskazy. Tablica rozdzielcza ciemna-nic nie wyświetla
Odpiąłem akumulator na chwilę i wszystko powróciło do normy. Słychać pompę, świecą wszystkie kontrolki i tablica.
Rozrusznik kręci, silnik zaskakuje i wszystko gra.
Jest tak do momentu kiedy nie wcisnę np kierunkowskazów, światła mijania czy nawet podnoszenie szyby.
Pewnie coś strzeliło albo jest zwarcie. Mam nadzieję że to nie komputer.
Ma ktoś jakiś pomysł od czego zacząć ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
jerzyk
V
Dołączył: 15 Gru 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: KT
|
Wysłany: Nie 21:59, 11 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Temat znany. Poczytaj posty Urycha, o tym problemie. Tam wszystko wyjaśnione
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
r.urbanski
.
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 2246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sieradz
|
Wysłany: Nie 22:06, 11 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Peptek. Tak mi chodzi po głowie, że ktoś z forum, chyba Urycho opisywał podobne efekty - gaśnięcie w najmniej odpowiednim czasie, choinka z lampkami. Trzeba było resetować komp. Z tego co pamiętam to problem tkwił w słabej masie przy lampie (pewnie od kompa).
Gdzieś na forum ten temat jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
peptek
stary wymiatacz
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WŁOCŁAWEK
|
Wysłany: Pon 7:37, 12 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Ok Dzięki za kierunek Zaczynam kopać forum Tylko spytam o lampe czy przod czy tył bo kompa mamy z tyłu Ale jak znam zycie to pewnie zeby nie bylo za latwo to przy przedniej lampie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Skorpionwr
Administrator
Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 2498
Przeczytał: 7 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przasnysz
|
Wysłany: Pon 7:43, 12 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Przy przedniej lampie Masz kostkę (u mnie była żółta) z przewodami masowymi. Zacznij od porządków i czyszczenia tam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
peptek
stary wymiatacz
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WŁOCŁAWEK
|
Wysłany: Pon 14:11, 12 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Na wstepie wielkie dzieki za instrukcje Chwilowo temat ogarnięty Dostałem sie do tej żółtej kostki i wystarczyło ze ją ruszyłem a wszystko zagralo Ta kostka jest nierozbieralna, ma krotkie przewody, wiec bez rozbierania czachy za wiele zrobic sie nie da. Otworzyłem jedynie klapke w tej kostce, ale tam byla tylko metalowa listwa Zapodalem wiec z gory i z dolu spray kontakt i to tak zdrowo i zobaczymy na jak dlugo pomoże. Do tego mocno pociagalem za kabelki celem proby sprawdzenia czy ktorys nie bedzie luźny. Pewnie ktorys jest bo jak wlaczalem sygnal swietlny to po spsikaniu sprayem slychac bylo w kostce jakies skwierczenie i byla smuzka dymku Po chwili odczekania juz bylo ok i jest cacy na razie Czy wg Was konieczne jest rozbebeszenie kostki i od nowa lutowanie ? Nie mam pradu w garazu i taki zabieg lutowania musialbym komuś zlecić a kazdy mechanik zajety na dlugo.
Jesli trzeba lutowac to jak sie do tego zabrac znaczy sie dostac do stykow?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez peptek dnia Pon 14:16, 12 Wrz 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry » |
|
|
jerzyk
V
Dołączył: 15 Gru 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: KT
|
Wysłany: Pon 15:02, 12 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Trzeba je przelutować a najlepiej wymienić kostkę. Nie musi być oryginał. Żeby się dostać do kostki, trzeba zdjąć czachę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
peptek
stary wymiatacz
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WŁOCŁAWEK
|
Wysłany: Pon 17:27, 12 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
jerzyk napisał: |
Trzeba je przelutować a najlepiej wymienić kostkę. Nie musi być oryginał. Żeby się dostać do kostki, trzeba zdjąć czachę. |
Czyli problem załatwiony na chwilę.
Żeby dostać się do kostki, to trzeba zdjąć czachę? W przypadku przelutowywania? Bo do samej kostki dostałem się po zdjęciu samej owiewki
Czy ta kostka żółta z kabelkami jest gdzieś dalej podpięta do jakiegoś gniazda pod czachą czy raczej te kable rozchodzą się po różnych miejscach?. Bo jeśli wymiana polega na odcięciu i ponownym dolutowywaniu pojedynczo kabla po kablu to na pewno robota nie dla mnie i moto wstawię wtedy do mechanika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Skorpionwr
Administrator
Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 2498
Przeczytał: 7 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przasnysz
|
Wysłany: Pon 20:12, 12 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Przewody masowe tam się schodzą do kupy. Więc tak jak Ci radził Jerzyk aby mieć spokój trzeba chociaż polutować jeszcze raz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
peptek
stary wymiatacz
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WŁOCŁAWEK
|
Wysłany: Wto 16:20, 13 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Skorpionwr napisał: |
Przewody masowe tam się schodzą do kupy. |
Przy kostce żółtej to wiem ze sa do kupy, ale co z drugiej strony? Tez do kostki czy kazdy kabelek gdzies
Wymiana kostki polega na ciachnieciu ich przy tej kostce zoltej? Skad wtedy taka kostke brac, ze szrotu i patrzec zeby bylo minimum tyle wtykow co przy żółtej kostce?
A tak na marginesie napisze ze ST1300 jest chyba bardziej awaryjna od ST1100 bo sprawia wiecej problemow z takimi pierdolkami.
Niby to pierdolki a na trasie zostaje tylko laweta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Mark33
stary wymiatacz
Dołączył: 28 Lis 2014
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podborze; Ostrów Maz
|
Wysłany: Wto 17:33, 13 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
peptek napisał: |
A tak na marginesie napisze ze ST1300 jest chyba bardziej awaryjna od ST1100 bo sprawia wiecej problemow z takimi pierdolkami.
Niby to pierdolki a na trasie zostaje tylko laweta |
Chyba to Raczej twój egzemplarz jest słaby technicznie skoro ciągle coś w nim nie domaga, bez urazy ale mało kto ma większe problemy z St 1300.
Poczytaj ile można zrobić km bez większych awarii:
http://www.st1100.fora.pl/aktualnosci-i-linki,4/chwale-sie,5347.html#86425
Zimą rozbierz całą zrób konkretny remont i zapomnij o problemach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Krzychu RRQ
uzależniony
Dołączył: 16 Paź 2015
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska Centralna
|
Wysłany: Wto 18:40, 13 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Skorpionwr napisał: |
Przewody masowe tam się schodzą do kupy. Więc tak jak Ci radził Jerzyk aby mieć spokój trzeba chociaż polutować jeszcze raz. |
Czy tego tematu nie załatwia Honda ają serwisowa w rocznikach 02/03?
Co prawda wymieniają wiązkę z masowaniem pod bakiem ale można do hondy zadzwonić podać Vin a nóż mu się akcja serwisowa należy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
peptek
stary wymiatacz
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WŁOCŁAWEK
|
Wysłany: Wto 19:46, 13 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Mark33 napisał: |
peptek napisał: |
A tak na marginesie napisze ze ST1300 jest chyba bardziej awaryjna od ST1100 bo sprawia wiecej problemow z takimi pierdolkami.
Niby to pierdolki a na trasie zostaje tylko laweta |
Chyba to Raczej twój egzemplarz jest słaby technicznie skoro ciągle coś w nim nie domaga, bez urazy ale mało kto ma większe problemy z St 1300 |
Poki co nie narzekam .14 tys km przez rok nakrecilem i zawsze sama wjechala do garażu. A to ze cos robie i wczesniej pytam nie znaczy ze narzekam To byla tylko taka konkluzja porownawcza Mam takie same problemy jak większość uzytkownikow Problemy ktore mnie spotykaja są powszechne i typowe dla tego modelu o czym swiadcza tematy i wpisy w nich Nie wiem skad Ci taki wniosek się nasunal Okreslenie wiecej wcale nie znaczy dużo Nie jest realnym zeby w sprzecie ok 10 letnim i starszym kompletnie nic nie szwankowalo Po za tym mam taka nature ze jestem dociekliwy i lubie jak wszystko gra tak jak powinno To co innym nie przeszkadza mnie irytuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
wojtekooo
maniak postów
Dołączył: 16 Mar 2015
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 20:45, 05 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
No właśnie mnie to dopadło
jutro poszukam tej kostki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Obelix
uzależniony
Dołączył: 28 Lut 2016
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Augustów
|
Wysłany: Wto 12:59, 07 Lip 2020 Temat postu: |
|
|
Choć temat stary, to i wydaje się, że i u mnie stała się ta sama straszna rzecz. Przyjechałem sobie do pracy. Wszystko grało jak należy. Po dwunastu godzinach, włączam zapłon, a tu świecą się tylne kierunkowskazy. Rozrusznik kręci, ale nie odpala. Odpinam masę od aku, podpinam silnik się uruchamia. I tak jak @peptek, włączam światła i silnik gaśnie oraz świeci się choinka. Odłączam aku, podłączam, silnik zapala. Włączam kierunkowskaz i silnik gaśnie. Choinka znowu się pojawia. Ciekawe jest to, że dopiero odłączenie akumulatora to wszystko wyłącza, gdyż wyłączenie zapłonu nic nie daje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
wojtekooo
maniak postów
Dołączył: 16 Mar 2015
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 16:21, 07 Lip 2020 Temat postu: |
|
|
Obelix napisał: |
Choć temat stary, to i wydaje się, że i u mnie stała się ta sama straszna rzecz. Przyjechałem sobie do pracy. Wszystko grało jak należy. Po dwunastu godzinach, włączam zapłon, a tu świecą się tylne kierunkowskazy. Rozrusznik kręci, ale nie odpala. Odpinam masę od aku, podpinam silnik się uruchamia. I tak jak @peptek, włączam światła i silnik gaśnie oraz świeci się choinka. Odłączam aku, podłączam, silnik zapala. Włączam kierunkowskaz i silnik gaśnie. Choinka znowu się pojawia. Ciekawe jest to, że dopiero odłączenie akumulatora to wszystko wyłącza, gdyż wyłączenie zapłonu nic nie daje. |
żółta kostka
do przeczyszczenia albo wogóle do zlikwidowania , zlutować w jedną wiążkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Obelix
uzależniony
Dołączył: 28 Lut 2016
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Augustów
|
Wysłany: Wto 21:45, 07 Lip 2020 Temat postu: |
|
|
Tak też i zrobiłem. W moim przypadku tylko dwa styki były czarne. Poczyściłem, wywaliłem plastik i wszystkie konektorki po nałożeniu na szynę zalutowałem i owinąłem izolacją. Jak na 18-to letni motocykl, to i tak długo wytrzymało ;-) Mam nadzieję, że teraz pocieszę się jakiś czas, bo sprzedawać na razie nie zamierzam, gdyż po za tym, nic złego się nie dzieje. Mam już 120000 na liczniku, a hondzia tylko świszcze :-D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
wojtekooo
maniak postów
Dołączył: 16 Mar 2015
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 7:02, 08 Lip 2020 Temat postu: |
|
|
Najlepiej daj tam z ramy dodatkową jeszcze masę , dodatkowy kabel
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|