taaaaa.... :-)
Słowo "standard" jak widać tam nie funkcjonuje... Ale nie martwy się, Paneuropami tam nie jeżdżą!:-) Czyli wcale tam nie jest tak kolorowo :-))))
Bo przy całym bogactwie w tych krajach nie liczy się funkcjonalność tylko to jaką kasę się wrzuciło w maszynę. Może zabrzmi to głupio, ale wcale nie robi to na mnie wielkiego wrażenia. Lubię popatrzeć na to co ktoś własnymi łapkami wykonał poświęcając czas i swoje pieniądze, ale to widać i słychać czy zmontował sam czy zamówił "swojego" Harleya w salonie, wedle spisów z katalogu. No, ale każdemu wolno. Blink, blink
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach