Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
voniu
wyjadacz
Dołączył: 11 Wrz 2010
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Antonin k. Ostrowa Wlkp
|
Wysłany: Pią 20:31, 03 Gru 2010 Temat postu: Odpalanie ST1100 na mrozie. |
|
|
Witam.
Dziś rano mieliśmy minus 20,5 st C. Nie paliłem Panci od tygodnia, więc postanowiłem ją ruszyć. No i niestety - zapłon, pompa podała paliwo, ssanko i...raz okręciłem, drugi, trzeci. Nic. Nawet nie pyknęła. Odczekałem chwilę - raz, drugi, trzeci...nic, akku zaczął się kończyć i zrezygnowałem.
Mam pytanie. Moto stoi w zimnym garażu. Nie zlewałem benzyny z gaźników, bo nie umiem. By nie zakleiły się dysze, muszę min co 2 tyg odpalić i zagrzać do włączenia wentylatora.
Czy aż tak zmroził się olej? Ale raczej nie, bo rozrusznik przecież kręcił silnikiem?
Czy paliwo się aż tak zmroziło, że zamarzła w nim woda? Więc co teraz? Kupiłem na Orlenie jakiś dodatek do paliwa wiążący wodę ( Ceramic m.in. Holland ). Nie wiem, czy nalewać to świństwo, czy lepiej denaturat?
Czy kombinować ( po naładowaniu oczywiście akku ) z dmuchaniem ciepłym powietrzem ( by benzyna zaczęła parować w gaźnikach) do wlotów powietrza koło lampy? Czy jednak bezpośrednio przez filtr powietrza?
Czy też po prostu przeczekać te wielkie mrozy i starać się przepalić w przyszłym tygodniu, jak temp podniesie się do plusowych wartości?
Jak sądzicie?
Może mi ktoś poradzić?
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
mirekm71
wymiatacz
Dołączył: 09 Lis 2009
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzeg
|
Wysłany: Pią 22:02, 03 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Nic bym nie kombinowal i nic nie wlewal. Chociaz ten preparat pewnie nie zaszkodzi. Ladowac baterie i palic bez gazu raz w miesiacu. Albo dodales gazu albo bateria byla za slaba zeby uruchomic motocykl. Po uruchomieniu dobrze zakrecic kolem na biegach, zeby sie olej w przekladni rozprowadzil. Sa tacy co w zimie motocykla wogole nie odpalaja i w lecie tez jezdza.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry » |
|
|
ErneST
zasłuzony
Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Złotoryja
|
Wysłany: Sob 8:27, 04 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Palenie silnika w takie mrozy to najgorsze co można mu zrobić.
Poczekaj spokojnie aż się ociepli, jak nie odpalisz go nawet przez miesiąc czy półtora, to się nic nie stanie.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Skorpionwr
Administrator
Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 2498
Przeczytał: 7 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przasnysz
|
Wysłany: Sob 9:41, 04 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Pamiętaj, że V-ka potrzebuje porządnego kopa aby odpaliła. Jak motor postał parę dni na mrozie to akumulator zgubił dużo ze swej "mocy" i nawet jak kręci to może być za słabo. Ja jeżeli już chcę odpalić moto to raczej w wyższych temperaturach. Z paliwem w ciągu paru dni czy nawet tygodni nic się nie stanie. Spuszczanie paliwa z gaźników i czyszczenie wchodzi w grę jak motorek postoi z rok lub więcej. Voniu Naładuj akumulator i Poczekaj z przejażdżką jak będzie trochę cieplej.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry » |
|
|
r.urbanski
.
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 2246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sieradz
|
Wysłany: Sob 14:33, 04 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Też mam garaż nieogrzewany i w takie mrozy to nawet tam nie zaglądam.
Jedynie co robię w zimę to doładowuję akumulator. Na odpalanie przyjdzie czas wiosną, kiedy temperatury będą do "przyjęcia"
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry » |
|
|
mirekm71
wymiatacz
Dołączył: 09 Lis 2009
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzeg
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Goguś
stary wymiatacz
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock
|
Wysłany: Sob 17:51, 04 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Rozumiem,że pali Ci sie do jazdy,ale... nie ma potrzeby w takie mrozy przepalac' motocykla! W czasie stygnięcia na wszystkim co się nagrzewa skrapla sie para wodna,która powoduje rdzewienie w zastraszającym tempie! Para wodna jest tez obecna w elektryce.Bedzie cieplej to odparuje bez niczyjej pomocy.Inna sprawa wiele elementów od mrozu sie kurczy.Niewiele,ale zawsze.Inna sprawa,gęstnieje olej.Poczekaj na odwilż a fura zagada od pierwszego kręcenia!
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry » |
|
|
r.urbanski
.
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 2246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sieradz
|
Wysłany: Sob 21:40, 04 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
I tu Goguś strzelił chyba w 10 + .
Ten problem zauważyłem u siebie (dotyczy to nieogrzewanych garaży).
Też chciałem zadbać o swoją Pancię zaraz po zakupie i pierwszą zimę odpalałem ją co miesiąc.
Efekt był taki, że potem miesiąc czyściłem ją z nalotów.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry » |
|
|
voniu
wyjadacz
Dołączył: 11 Wrz 2010
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Antonin k. Ostrowa Wlkp
|
Wysłany: Sob 23:43, 04 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Kolegom za podpowiedzi. Uspokoiliście mnie i moje zapędy do przepalania motoru.
Czekam teraz za ładowarką Oxford Oximiser 900, podepnę na stałe hermetyczną kostkę i podepnę na zimę, a z odpalaniem zaczekam na cieplejsze dni.
Czyli tylko bak do pełna i się nie martwić.
Dzięki i pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Goguś
stary wymiatacz
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock
|
Wysłany: Nie 9:28, 05 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Z ładowarką to przemyśl temat.Jeżeli masz zwykły kwasowy akumulator to w czasie ładowania bez wyjecia z motka ,wydobywają sie z niego opary kwasu,które ładnie okolice aku,a nawet zbiornika pokryje Ci ładnym białym,żrącym nalotem.Póżniej pojawi sie rdza... W moim STeku miałem już ładną korozję na kratce mocującej aku i na zbiorniku paliwa .Ktoś widac' wcześniej tak ładował w w nim aku...
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry » |
|
|
voniu
wyjadacz
Dołączył: 11 Wrz 2010
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Antonin k. Ostrowa Wlkp
|
Wysłany: Nie 9:39, 05 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
A widzisz - o tym nie pomyślałem! Czyli na stałe podpiąć mogę tylko żelowy albo bezobsługowy( zamknięty)?
No fajnie, dzięki za podpowiedź - wobec tego wyciągnę go na wierzch, a wręcz połączę go sobie gdzieś w domu, w ciepełku - pewno lepiej wtedy przeżyje zimę.
A jak mi się skończy, to kupię żelowy i nie będzie wtedy chyba problemu z oparami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
adamm
maniak postów
Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kielce
|
Wysłany: Sob 20:38, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Witam.
Koledzy, nie zgodzę się z Wami do końca żeby nie przepalać motoru.
Kilkanaście lat temu miałem motor kupiony w przetargu z policyjnego parkingu.
Stał bardzo długo nie odpalany, bo przecież nikt w tym nie miał żadnego interesu, no i po zakupie trzeba było robić remont silnika.
Tłok był tak zapieczony w cylindrze, że przez dobę stał zalany jakimś specjalnym płynem a mimo to trzeba było nieźle rąbać w niego młotkiem żeby odpuścił.
Żeby nie zaglądać przez całą zimę trzebaby wykręcić świece i wlać strzykawką trochę oleju i w kręcić świece spowrotem.
To jest oczywiście tylko moje zdanie z którym nie wszyscy muszą się zgadzać.
A co do szkodliwości nagrzewania silnika i potem jego ochłodzenia do minusowych temperatur to nie wydaje mi się aby miało to jakiś negatywny wpływ. Przecież w zimę jeździmy samochodami, gdzie mamy taką samą sytuację.
Pozdrawiam
adamm
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
r.urbanski
.
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 2246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sieradz
|
Wysłany: Nie 3:00, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Częściowo Sam odpowiedziałes na Swoje wątpliwości
"Policyjny i nikt zainterasowany"
Co innego odstawić moto na 2-3-nawet -4 m-ce w garażu i mieć o nim świadomość, (odpalić), niż o nim zapomnieć
W kwestii nalotów, to nie będę dyskutował, bo wiem co czynilem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Goguś
stary wymiatacz
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock
|
Wysłany: Czw 14:51, 16 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
adamm napisał: |
Koledzy, nie zgodzę się z Wami do końca żeby nie przepalać motoru.
Przecież w zimę jeździmy samochodami, gdzie mamy taką samą sytuację.
adamm |
Jasne,i dlatego wymieniamy w samochodach cały układ wydechowy co kilka lat,a w motocyklach nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
adamm
maniak postów
Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kielce
|
Wysłany: Czw 21:53, 16 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Goguś napisał: |
adamm napisał: |
Koledzy, nie zgodzę się z Wami do końca żeby nie przepalać motoru.
Przecież w zimę jeździmy samochodami, gdzie mamy taką samą sytuację.
adamm |
Jasne,i dlatego wymieniamy w samochodach cały układ wydechowy co kilka lat,a w motocyklach nie. |
Jak już mówiłem, to tylko moje zdanie, z którym nie musicie się zgadzać.
Na układ wydechowy w aucie, jak i całe auto działa jeszcze solanka (dawniej sama sól) i to też dokłada swoje 5 gorszy w niszczenie niektórych elementów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Goguś
stary wymiatacz
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock
|
Wysłany: Pią 14:02, 17 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Z prawdą jak z dupą-każdy ma swoją !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
mirekm71
wymiatacz
Dołączył: 09 Lis 2009
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzeg
|
Wysłany: Pią 17:03, 17 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Dla dbajacych o tlumiki polecam 2t. Tam sa pelne oleju i nie rdzewieja
http://www.youtube.com/watch?v=SXesLSa959g
Ciezko prowadzic jedna reka i filmowac druga bo tak pedzi, ze wpada w shimmy no i opony letnie nie bardzo daja rade na lodzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Spili
moderator zasłużony
Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 1754
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: SD
|
Wysłany: Sob 12:11, 18 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
No nieźle kozaczysz, Synek
Rispekt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Jerry1
uzależniony
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zabrze
|
Wysłany: Sob 20:02, 18 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Miałem dużo motocykli made in Japan(gaźnikowe) i zawsze był problem z paleniem w mrozy. Normalnie odpalający motocykl od kopa w mroźne dni ani nie pyknął. Może gaźniki nie są przystosowane dawką do rozruchu w mróz, może membrany sztywnieją, nie wiem ale to i tak nie ma znaczenia bo w taką pogodę jak dziś to i tak nie da się jeździć. Ostatnio musiałem w tym śniegu przejechać z garażu do gazrażu, jakieś 200m i to było truuudne!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|