|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ArtiFTD
bywalec
Dołączył: 10 Lut 2013
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 15:29, 14 Kwi 2013 Temat postu: Sprzęgło - ale o co chodzi? |
|
|
Małem ostatnio względną przyjemność przejechać kilometr w terenie. Najpierw z pięćset metrów po rozmoczonej, gliniastej koleinie wiejskiej drogi między polami, potem, gdy myślałem że najgorsze mam za sobą, wjechałem do lasu na ubity ciągnikami śnieg... Masakra, jazda po lodzie, górki, dołki, ani ruszyć, ani się zatrzymać, motocykl to na lewym boku, to na prawym, jedziemy leżąc to do przodu, to do tyłu... Masakra.
Ale do brzegu.
Przez pół godziny nie robiłem nic innego tylko sprzęgło sprzęgło sprzęgło... W pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że sprzęgło już nie rozłącza... Silnik gasł przez próby delikatnego ruszenia po glinie, a ja zapalałem mając go na biegu, więc w pewnym momencie okazało się, że po zapaleniu już jadę mimo zamkniętej klamki. W sumie mogłoby tak być, gdyby nie fakt, że prędkość na jedynce w takich warunkach zagrażała połamaniem nóg wleczonych po obu stronach moto, więc aby zwolnić powinienem nacicnąć sprzęgło, ale niestety to już miało miejsce... Masakra...
Szybka analiza sytuacji z braku danych nic mi nie dała, utknąłem w błocie po kostki w połowie drogi między asfaltem a punktem przeznaczenia, więc parłem dalej. I po chwili ( kilka minut) sprzęgło zaczęło pracować normalnie.
W sumie super, ale to, że działa nie jest fajne, bo nie wiadomo kiedy i dlaczego może się to powtórzyć...
Czy ma ktoś jakieś sugestie?
Oczywiście silnik gorący, oczywiście wentylator chodzi prawie non stop, silnik na minimalnych obrotach, zaduszony może sześć - osiem razy...
Artur
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ArtiFTD dnia Nie 15:32, 14 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
adamm
maniak postów
Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kielce
|
Wysłany: Pon 22:31, 15 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Hej.
Artek, nie za bardzo wiadomo o co Ci chodziło w tym poście. Co się dokładnie działo.
Czy sprzęgło Ci ślizgało czy ciągnął cały czas mimo wciśniętego sprzęgła ??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
konrad1f
wymiatacz
Dołączył: 06 Maj 2010
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kościan/Poznań
|
Wysłany: Pon 23:12, 15 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
na moje to problem z hydraulicznym sterowaniem sprzęgła
może się jakoś zapowietrzył układ przy glebach?
a może się zagotował płyn, który pewnie nie był wieki wymieniany? (raczej mało kto tam zagląda)
wymieniłbym płyn w układzie i dobrze go odpowietrzył
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
samad
zasłuzony
Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 1426
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jasień/Żary/LUBUSKIE
|
Wysłany: Wto 9:14, 16 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Wszystko wskazuje na stary płyn -- po takiej katordze poprostu go zagotowałeś -------------- wymień płyn ,a gdy to nie pomoże -szukaj kompletów naprawczych na górę i na dół......................
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
ArtiFTD
bywalec
Dołączył: 10 Lut 2013
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 9:15, 16 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
adamm napisał: |
Czy sprzęgło Ci ślizgało czy ciągnął cały czas mimo wciśniętego sprzęgła ?? |
Było kilka minut kiedy ciągnął mimo wciśniętej klamki sprzęgła.
Gdyby to było pod koniec jazdy, teoria gotującego się płynu (jaka to musiałaby być temperatura??? Sprzęgło by poszło) możnaby uznać, ale w połowie jazdy?
Zapowietrzenie... Gleby to nie były, ale kto wie, czy faktycznie w pompę nie poszło powietrze przy zamknięciu klamki przy położonym motocyklu... To wydaje się prawdopodobne i ma sens.
Thx
Chyba, że są inne pomysły, ale ten układ jest tak prosty, że trudno wymyślić coś innego
Artur
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
jerzyk
V
Dołączył: 15 Gru 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: KT
|
Wysłany: Wto 20:22, 16 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
W sprzęgle, to raczej trudno zagotować płyn Gdyby nawet, to objawy powinny być odwrotne. Ja obstawiałbym, na niski poziom tegoż, oraz zły stan uszczelek pompki, siłownika. Oczywiście, płyn należało by, wymienić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
samad
zasłuzony
Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 1426
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jasień/Żary/LUBUSKIE
|
Wysłany: Śro 10:38, 17 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Jak coś się zapowietrzy to samo się nie odpowietrzy -tyle w tym temacie i . Co do zagotownia się płynu w sprzęgle - nie polega to natym że coś kipi i gwizda jak w czajniku--------------- dolna część narażona jest w momencie wciśnięcia sprzęgła na ogromne temperatury - nie jeden raz wynieniałem w różnych moto zaspawane wodziki------------ przy starym płynie i długotrwałym wciśnięciu sprzęgła w dolnej części wydzielają się bądelki pary co powoduje sprężystość płynu -coś jak zapowietrzenie -po obniżeniu temp. sytuacja wraca do normy ------------------- stare gumki same się nie naprawią faktem jest że potrafią zrobić psikusa ,nie pompować ,potem załapać i jakiś czas jeszcze działać -- ale nigdy nie tak jak czcześniej--------------------------- i z tego powodu moja sugestia była taka a nie inna ----------------------i to tylko sugestia . Przy zapowietrzeniu kilkukrotne szybkie wciśnięcie i puszczenie klamki powinno było pomóc , a sprzęgło że nie wysiądło do końca to chyba dobrze ,ale dostało popalić i to nie licho - myślę że czas pokarze.Powodzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
marian07
stały bywalec
Dołączył: 16 Paź 2011
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dęblin
|
Wysłany: Czw 20:09, 18 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Może chodzi o to co u mnie występowało w tamtym sezonie. Wszystko było OK przy normalnej jeździe. Ale przy staniu w korkach takim dłuższym (coś jak u Ciebie przy tych wertepach), sprzęgła powoli zaczynało brakować, ciężko było w końcu wysprzęglić, klamka do bólu w manetkę i prawie nic. Po wyjeździe z korka i normalnym daniu w palnik wracało do normy. Wymieniłem więc płyn i jest OK - był już stary i przy rozgrzaniu się wysprzęglika od silnika parowała pewnie woda w nim zawarta - przy normalnej jeździe się chłodził nieco i było OK.
Płyn nie musi się zagotować żeby ześwirował, dobrze rozgrzany stary płyn i odparowuje z niego wilgoć aż miło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
jerzyk
V
Dołączył: 15 Gru 2010
Posty: 2544
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: KT
|
Wysłany: Czw 21:56, 18 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
marian07 napisał: |
Może chodzi o to co u mnie występowało w tamtym sezonie. Wszystko było OK przy normalnej jeździe. Ale przy staniu w korkach takim dłuższym (coś jak u Ciebie przy tych wertepach), sprzęgła powoli zaczynało brakować, ciężko było w końcu wysprzęglić, klamka do bólu w manetkę i prawie nic. Po wyjeździe z korka i normalnym daniu w palnik wracało do normy. Wymieniłem więc płyn i jest OK - był już stary i przy rozgrzaniu się wysprzęglika od silnika parowała pewnie woda w nim zawarta - przy normalnej jeździe się chłodził nieco i było OK.
Płyn nie musi się zagotować żeby ześwirował, dobrze rozgrzany stary płyn i odparowuje z niego wilgoć aż miło. |
... i o to chodzi. Tak jak napisałem, płyn nie zaszkodzi wymienić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
ArtiFTD
bywalec
Dołączył: 10 Lut 2013
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pią 10:46, 19 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Dzięki, brzmi logicznie i poparte własnym doświadczeniem, doceniam to.
Dzięki raz jeszcze.
Płyn wymienię jak tylko wrócę
A.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
adamm
maniak postów
Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kielce
|
Wysłany: Pią 19:35, 26 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
ArtiFTD, wczoraj pierwsza jazda po zimie na przegląd, potem kilka kilometrów po mieście i jak tylko przypomniało mi się o Twoim problemie ze sprzęgłem..... u mnie zrobiło się to samo.
Najpierw klamka luźno do połowy i dopiero czuć było opór a przed samym domem zero oporu i zero sprzęgła.
Dopiero po 3-4 godzinach ojciec zadzwonił że sprzęgło odpuściło.
Dzisiaj kupiłem DOT4.
Stary płyn czarny.
Spuszczony cały i odpowietrzony układ. W drogę.
Po niecałej godzinie krążenia po uliczkach znów się zaczęło to samo.
Powrót do domu i rozkręcanie na nowo.
Wyjąłem ten siłownik na skrzyni biegów. W środku czyściutki, uszczelki OK i działa.
Jak się okazało, pompka nie daje ciśnienia.
Rozebrałem pompę, uszczelki jak nowe.
Ale..... w środku w pompie na ściankach syf.
Standardowo czyszczenie. Na ściankach małe wżery do których nijak nie dało się dojść.
Zwinąłem cały arkusz drobnego papieru ściernego w rulonik, włożyłem w środek + poślizg w postaci WD-40 i udało się prawie pozbyć wżerów.
Po wciśnięciu sprzęgła płyn po prostu przeciekał pomiędzy gumką a korpusem.
Godzinka jazdy testowej wyszła pomyślnie.
Zobaczymy jutro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|