Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
snupi
bywalec
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubelskie
|
Wysłany: Sob 17:24, 07 Lut 2009 Temat postu: ST 1100 nie chce się uruchomić. |
|
|
Od września 2008 roku jestem posiadaczem st 1100 z 99 roku po przejechaniu w zeszłym sezonie około 1000km zakończyłem sezon po połowie listopada i zaparkowałem st na zimowy odpoczynek w garażu, dziś przy pięknej słonecznej pogodzie zdecydowałem że czas sprawdzić co u moich pupili słychać, No i problem st nawet nie ,,zapiszczało'' do mnie. Po prostu nie kręci i brak mi pomysłu na to dlaczego.
Jak ktoś ma jakąś sugestie to proszę o podpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
Marlboro
zasłuzony
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa, Polska
|
Wysłany: Sob 18:54, 07 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
No ja myślę, że jedyną przyczyną jest akumulator - rozładowany po zimie. Podłącz pod prostownik na noc, naładuj i jutro powinna gadać jak gdyby nigdy nic...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
keram56
stały bywalec
Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wlkp
|
Wysłany: Sob 22:12, 07 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Bez wątpienia akumulator. Jeśli nie podładowywałeś w czasie postoju to masz to co masz. Rada kolegi o podładowaniu aku jest jak najbardziej słuszna.
Ja natomiast miałem taką sytuację, że raz wypaliłem paliwo do 0-ra i po zalaniu paliwa pancia miała problem zaciągnąć paliwo i odpalić - trwało to ok 1,5 min. natomiast drugi raz najprawdopodobniej ja zalałem (kręciłem rozrusznikiem bez włączenia włącznika zapłonu) i sytuacja była podobna ok 2 min kręcenia rozrusznikiem - koledzy czy na takie przygody są jakieś rady??
Pozdrawiam Marek Z.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez keram56 dnia Sob 22:15, 07 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Marlboro
zasłuzony
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa, Polska
|
Wysłany: Sob 22:53, 07 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
No na zalanie świecy to najlepiej je wykręcić, przeczyścić i wkręcić z powrotem... choć można próbować po prostu odpalać z odkręconym trochę gazem - wtedy dużo powietrza jest w mieszance i poprzez odparowywanie paliwa osusza w sumie świece i jest szansa, że moto zapali...
Co do problemu z nie odpalenia po wypaleniu do cna paliwa, to w sumie jak przekręcisz kluczyk i włączysz zapłon w pozycje "załączony" to pompa paliwa pompuje paliwo ze zbiornika aż uzyska prawidłowe ciśnienie w przewodzie do gaźników. Następnie powinno pomóc włączenie ssania lub kilkukrotne przekręcenie manetki gazu w pozycję maks... każdy taki ruch to "zastrzyk" mieszanki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
snupi
bywalec
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubelskie
|
Wysłany: Nie 8:09, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Witam Ponownie.
Panowie mam prośbę nie traktujcie mnie jak 100% matoła pod względem mechaniki, jak pisałem wcześniej to sprawdzałem stan moich pupili czyli nie jednego, w garażu ze znajomymi mamy ich parę sztuk. Co do 30 letniego komarka i niewiele młodszej SHL to nie będę pisał, te pojazdy palą zawsze. Natomiast na tej samej baterii uruchomiłem VFR 750 która jest 10 lat starsza i po trzecim przekręceniu zapaliła jak zawsze najpierw na 3 cylindry po chwili wszedł czwarty z cbr 1000 podobna sytuacja natomiast st nie kręci i ma napięcie na zacisku rozrusznika.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Marlboro
zasłuzony
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa, Polska
|
Wysłany: Nie 11:41, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Hej snupi - nie denerwuj się ale ja jakoś nie mogę nigdzie doczytać, iż korzystając z tego samego akumulatora odpaliłeś kilka innych sprzętów... może jestem ślepy ale jakoś nie znajduje tej informacji.
Jeśli akku jest dobry w takim razie do sprawdzenia - główny bezpiecznik oraz przekaźnik rozrusznika na pierwszy ogień... A jeszcze pytanie pomocnicze - kontrolki się świecą czy nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
snupi
bywalec
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubelskie
|
Wysłany: Nie 12:49, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Jedyną rzeczą która mnie denerwuje to to że nie kręci rozrusznik.
A co do bezpiecznika i przekaźnika zostały sprawdzone napięcie jest na zacisku rozrusznika. Kontrolki świecą, w momencie włączenia rozruchu jest tak duży pobór prądu że przygasają nawet na aku 45Ah i 250A rozruchu.
pozdrawiam i czekam na dalsze sugestie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
shadow
bywalec
Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sanok
|
Wysłany: Nie 13:08, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
A może szczotki się zawiesiły i wystarczy młoteczkiem potraktować rozrusznik.
Chociaż z drugiej strony jak kontrolki przygasają to wygląda tak,jakby coś trzymało rozrusznik.I tu przychodzi mi do głowy tulejka.
Nie rozbierałem jeszcze tego silnika,ale zakładam,że rozrusznik ma normalne podparcie w postaci tulejki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez shadow dnia Nie 13:11, 08 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry » |
|
|
keram56
stały bywalec
Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wlkp
|
Wysłany: Nie 13:50, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
W mojej wypowiedzi nie było nuty ironii czy braku szacunku.
Do rzeczy: Ja od 25 lat jeżdżę w pracy samochodami różnymi (GAZ 69, UAZ, Niwa i inne - nie przechwalam się) i jak pamiętam ilekroć kontrolki przygasały po włączeniu rozruchu to prawie zawsze albo nie kontaktowały na klemie (śniedz itp) lub faktycznie nadmierny luz na tulejkach w rozruszniku. Po prostu prąd gdzieś spiepsza !!!!!! Pozdrawiam Marek Z.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
snupi
bywalec
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubelskie
|
Wysłany: Nie 17:14, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
No cóż w takim układzie jutro wymontujemy rozrusznik i zobaczymy co w nim siedzi.
Czy ktoś z was wymontowywał w st rozrusznik i czy są tam jakieś niespodzianki nowatorskie, bo na rysunkach niema.
Pozdrawiam
Przepraszam za ton poprzednich wypowiedzi. Ale pogoda ładna a pojazd w garażu, pozostałe pojazdy to nie ta przyjemność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
keram56
stały bywalec
Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wlkp
|
Wysłany: Nie 21:59, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Snupi wiesz ja pisząc o tulejce w rozruszniku myślałem o tulejce względnie o tulejkach na wirniku rozrusznika, bo właśnie na nich luzy /zużycie/ powodowały trudności w obrocie wirnika i wyrzucie bendiksa. Wiesz moje doświadczenia są oparte na gorszej klasy sprzętach więc tak do końca nie sugeruj sie moja opinią. Ale gdy dojdziesz do rozrusznika przed jego wyjęciem poproś kogoś w trakcie gdy ty będziesz go osłuchiwał aby włączył zapłon i rozruch, musisz wyraźnie słyszeć czy wirnik ruszył i czy wyrzuca bendiks. Zakładam że do rozrusznika dochodzi prąd. Pozdrawiam Marek Z.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Hajster
bywalec
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Nie 23:36, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
snupi napisał: |
A co do bezpiecznika i przekaźnika zostały sprawdzone napięcie jest na zacisku rozrusznika. Kontrolki świecą, w momencie włączenia rozruchu jest tak duży pobór prądu że przygasają nawet na aku 45Ah i 250A rozruchu. |
Czy mierzyłeś napięcie bezpośredni na rozruszniku przed rozruchem ?
Wg mojej wiedzy to na rozruszniku w ST 1100 przed wciśnięciem przycisku rozruchu nie powinno być napięcia. Rozrusznik nie ma stycznika włączającego prąd podczas rozruchu, ma od tego przekaźnik.
Rozrusznik jest prosty w konstrukcji i niespodzianek nie miałem. Wirnik jest osadzony na łożyskach igiełkowych, luzów raczej nie powinno być. W tym rozruszniku nie ma Bendiksa. Można pomyśleć o wymianie uszczelniaczy (o-ringów między stojanem a pokrywami) lubią twardnieć i przy ponownym składaniu mogą nie ułożyć się już dobrze. Sprawdź przewód od przekaźnika do rozrusznika może jest przetarty i robi zwarcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
keram56
stały bywalec
Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wlkp
|
Wysłany: Pon 11:31, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
No i to jest cenna podpowiedz kolegi który już rozbierał ten element. Ja tej wiedzy nie posiadam jeśzcze ale się edukuje dla tego tak czynnie uczestnicze w dyskusji. Pozdrawiam Marek Z.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
snupi
bywalec
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubelskie
|
Wysłany: Pon 19:00, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
I kolejne popołudnie bez sukcesu, rozrusznik sprawdzony sprawny w 100%.
To musi być coś głębiej tylko co.
Hajster masz rację tak prostego rozrusznika to dawno nie widziałem i chyba dlatego jest tak niezawodny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Jerry1
uzależniony
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zabrze
|
Wysłany: Pon 20:02, 09 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
podlącz kabel prądowy do rozrusznika, daj mu masę , ale rozrusznika nie montuj, sprawdz czy włączając starter działa.(sprawdzisz instalację w motorze) jeśli jest ok wkręć rozrusznik w imadło
(z czuciem aby go nie uszkodzić, najlepiej aby się opierał na dole a szczękami lekko dociągnąć), podłącz prąd weź sztyl z kilofa, łopaty itp (drewniany) zaprzyj o stól na którym jest imadło i przyciśnij do obracającego się wirnika aż zadymi i zrobi się dołek. Jeśli łatwo zatrzymasz rozrusznik to znaczy że jest do dupy, jeśli łatwo zrobisz dołek i kupę dymu tzn że jest naprawdę ok i tu będzie problem bo to będzie wskazywać na bloknięty silnik.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jerry1 dnia Pon 21:08, 09 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
abrams
junior
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraśnik
|
Wysłany: Czw 10:51, 12 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
A ja bym zaczął od sprawdzenia czujnika stopki, bo jak mi kiedyś padł do wszędzie był prąd ale nie kręcił rozrusznik. A jak sobie tak motorek stał nie ruszany to różnie może być.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
snupi
bywalec
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubelskie
|
Wysłany: Czw 15:40, 12 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ja się już poddałem, teraz będzie specjalista szukał przyczyn i bolączek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Jerry1
uzależniony
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zabrze
|
Wysłany: Czw 18:48, 12 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
abrams napisał: |
A ja bym zaczął od sprawdzenia czujnika stopki, bo jak mi kiedyś padł do wszędzie był prąd ale nie kręcił rozrusznik. A jak sobie tak motorek stał nie ruszany to różnie może być. |
Ale gdyby stopka była niby rozłożona to powinna świecić kontrolka, więc od razu byłoby wiadomo że coś jest nie tak, zresztą zdaje się że silnik można uruchomić na stopce tylko włączając bieg silnik gaśnie. Zresztą sprawa powinna być prosta. Jak jest prąd przy rozruszniku to winny może być sam rozrusznik, jak jest prąd i dobry rozrusznik a silnikiem można obkręcić (np na popych, tylnym kołem na 5biegu itp) to musi kręcić. Jak przy rozruszniku nie ma prądu to winna instalacja. Napisz dokładnie jaki masz przypadek to coś wymyślimy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
snupi
bywalec
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubelskie
|
Wysłany: Pon 19:01, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
jest wstępna diagnoza ,,silnik stoi'' czyli mam problem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
keram56
stały bywalec
Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wlkp
|
Wysłany: Pon 21:37, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Czegoś nie rozumiem: zakończyłeś sezon sprawnym motorem i teraz silnik "STOI" - co zatarty czy co? to nie możliwe. Nie jestem mechanikiem ale to nie wyobrażalne chyba że końcówkę ubiegłego roku jechałeś na moto doktorze lub podobnym świństwie a to by znaczyło że zostałeś zrobiony. Ale to jest najczarniejszy scenariusz.
Współczuję tobie kolego że masz taki problem ale wierzę że dasz sobie radę i nie będzie tak źle.
Pozdrawiam Marek Z.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Garret
Administrator
Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mielec
|
Wysłany: Pon 22:03, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
snupi napisał: |
jest wstępna diagnoza ,,silnik stoi'' ... |
Słuchaj snupi tyle to wiemy od początku tego tematu, jeśli mamy coś pogłówkować wspólnie, a chyba o to Ci chodziło proponuje opisuj konkretnie, co sprawdziłeś i zrobiłeś, a nie podajesz takie zdawkowe informacje jak silnik stoi.
Próbowałeś tak jak radził Jerry1 wrzucić bieg i przepchnąć go kawałek. Spróbuj zaszarpnąć na biegu w jedną potem w drugą stronę może coś się podstawiło. Rozumie, że biegi na postoju przerzucają się normalnie i nie blokuje skrzynia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
snupi
bywalec
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubelskie
|
Wysłany: Wto 15:09, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Jak na obecną chwilę mechanik stwierdził, żeby obrócić wał trzeba użyć klucza i kawałka rurki czyli coś go trzyma jak dobierze się do środka to będzie wiadomo co dalej. Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Norbi
stały bywalec
Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Staszów
|
Wysłany: Wto 18:38, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
snupi napisał: |
Jak na obecną chwilę mechanik stwierdził, żeby obrócić wał trzeba użyć klucza i kawałka rurki czyli coś go trzyma jak dobierze się do środka to będzie wiadomo co dalej. Pozdrawiam. |
Z glupia zapytam - nie probowaliscie go odpalic na pych ?
Jesli ktos ma pojecia ST-ka odpala sie w ten sposob w 1 osobe
o czym moze opowiedziec jeden moj kumpel ktoremu sie nie
chcialo przez pewien czas kupic nowego aku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Garret
Administrator
Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mielec
|
Wysłany: Wto 20:41, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Przekręcić kluczem (niezbyt długim) cztery cylindry to naturalne, że sprawia spory problem zwłaszcza przy wkręconych świecach, weź to pod uwagę. Ale skoro robi to mechanik to chyba zdaje sobie sprawę.
Pisze, bo jeśli zaczniecie już rozbierać to zacznie się brnięcie w koszty (uszczelki itp.) Szkoda, że to nie jest bliżej, bo chętnie pozmagał bym się z tym problemem, a tak można tylko podpowiadać, a to czasem irytuje drugą stronę.
Bądź dobrej myśli i nie ingeruj za głęboko, jak znam życie okaże się, że to jakaś pierdoła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
keram56
stały bywalec
Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wlkp
|
Wysłany: Wto 21:48, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
zgadzam się z Garetem. Jeżeli da się obrócić wałem to raczej oczywiste że nie przyterł sie ani na panewkach ani na pierścionkach. Myślę że winieneś Snupi wykręcić świece i wtedy bez kompresji zobaczysz jakie są opory, praktycznie winien obracać sie bez znacznego oporu. Widziałem silnik przytarty na jednym cylindrze i po mocnym ruszeniu obracał sie ale z oporem tak że wymiana pierścieni była konieczna, z tego co pamiętam powodem tego był zapchany kanał olejowy w korbowodzie.
Powodzenia kolegi i głowa do góry będzie ok.
Pozdrawiam Marek Z.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
snupi
bywalec
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubelskie
|
Wysłany: Pią 17:56, 27 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Witam ponownie Forumowiczów.
Pragnę poinformować iż moje ST wróciło do mnie, jest sprawne i rozmawia zemną.
A przyczyną zablokowania silnika było zatarte łożysko alternatora.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za porady, te sensowne i bez sensowne też.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Jerry1
uzależniony
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zabrze
|
Wysłany: Pią 18:47, 27 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Do wtajemniczonych: gdzie jest i jak się dostać do alternatora w st 1100, bo skoro może się popsuć to chciałbym sprawdzić zanim się silnik zablokuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Garret
Administrator
Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mielec
|
Wysłany: Pią 19:16, 27 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
snupi napisał: |
... dziękuję za porady, te sensowne i bez sensowne też |
Jakie pytanie i problem takie podpowiedzi
Jerry1 napisał: |
Do wtajemniczonych: gdzie jest i jak się dostać do alternatora w st 1100, bo skoro może się popsuć to chciałbym sprawdzić zanim się silnik zablokuje. |
Jerry1 widzę, że nie opuszcza Cię poczucie humoru, a na poważnie dojdziesz po kablach
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Garret dnia Pią 19:59, 27 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry » |
|
|
keram56
stały bywalec
Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wlkp
|
Wysłany: Pią 19:16, 27 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
No to pogratulować!. Kiedyś pisałem ze nie będzie tak źle, no i okazało sie że jest ok a ty dostałeś lekcje, która na pewno nie pójdzie na marne - to w końcu nauka
Przyłączam sie do pytania kolegi, gdzie jest umiejscowiony alternator i jak jest napędzany? to mnie ciekawi.
Pozdrawiam Marek Z.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Jerry1
uzależniony
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zabrze
|
Wysłany: Pią 20:45, 27 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
To nie żart, chciałbym wiedzieć coś więcej o alternatorze. Kilka razy zdarzyło się że słyszałem jakieś pi.pi,pi. Znajomy co ma shadow mówił właśnie o alternatorze a że europą jeżdżę w europę to chętnie bym to wszystko posprawdzał...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|