|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malimax
stary wymiatacz
Dołączył: 25 Lut 2014
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 20:30, 06 Maj 2014 Temat postu: Majówka 2014. Szwecja - Polska |
|
|
Wyprawa rodzinna - reportaż syna
Korzystając z wolnej chwili chciałem opisać - pochwalić się naszym wypadem majówkowym. Może zachęcę tym kogoś do podobnej wyprawy
Wybraliśmy się na dwóch motocyklach: mojej Hondzie Deauville 650 i tatowej Hondzie Pan European 1300. Na plecy zabraliśmy nasze wytrwałe kobiety.
[link widoczny dla zalogowanych]
Po kliku tygodniach przygotowań podróż zaczęliśmy o godzinie 15, 30 kwietnia 2014 roku. Kierując się z Torunia drogą nr 91 na prom do portu w Gdyni na godzinę 20, po ok 100 km z lusterku zauważyłem brak Pan European’a. Zmartwiło mnie to, ale uznałem to za pierwszą przerwę na rozprostowanie kości. Po chwili oczekiwania zawróciłem i okazało się najgorsze. Na 4 godziny przed końcem odprawy w Hondzie padła elektronika i nie reagowały pompy wtrysku. Usterka pojawiła się wcześniej, ale została wyeliminowana (tak nam się wydawało) przez wymianę przekaźnika. Od razu zabraliśmy się więc za ten element, ale to okazało się błędne. Po godzinie walki, w dość napiętej atmosferze, tylko i wyłącznie dzięki uporowi i wytrwałości mojego ojca udało się odpalić. Zawiodła jedna kostka, która była luźna, ale strach przed powtórką z rozrywki towarzyszył już do końca wyprawy.
Szybko dotarliśmy do Gdyni, gdzie po zatankowaniu okazało się, że prom ma 2,5 godziny opóźnienia. W tym czasie zdążyliśmy poznać Daniela ze Sztokholmu podróżującego na motocyklu, który wtajemniczył nas we wszystkie podstawowe informacje o poruszaniu się po Szwecji. Dalej był już tylko wjazd na prom, sztauowanie motocykli (samemu, jednym pasem) i korzystanie z uroków promu. Tak minął nam szczęśliwie pierwszy dzień. Po wjechaniu na prom, nie było już odwrotu…
[link widoczny dla zalogowanych]
Dotarliśmy do Karlskrony ok 9 rano. Przy kontroli granicznej dmuchanie wszystkich kierowców opuszczających prom. Pani bardzo się zdziwiła, gdy na pytanie dokąd jedziemy odpowiedzieliśmy jej, że do Niemiec, ale puściła nas dalej. W Szwecji ograniczenie prędkości to rzecz święta. Na początku ciężko było tułać się niekiedy 30 km/h, ale potem nawet nam się podobało, bo wszystkie limity były logicznie i adekwatnie do warunków panujących na drodze. Ruszyliśmy drogą E22 do Malmo. Okolica przecudowna, drogi kute w skałach, piękne domki, lasy, wyłaniające się co chwilę morze bałtyckie…
[link widoczny dla zalogowanych]
I tak sielankowo ze stówką na liczniku dotarliśmy do pierwszego przystanku – Solvesborg. Małe miasto portowe „przespacerowaliśmy” i okazało się, że w Pan Europeanie przepalił się kierunek. Żarówka jakaś angielska czy coś, nigdzie takiej nie ma, więc jedziemy dalej bez niej. Z powrotem na drogę E22 i do Malmo z postojem nad jeziorem Ostra Ringsjon. Słońce świeciło, temperatura ok 13 stopni więc ze stówką na liczniku jechało się całkiem przyjemnie. Po dotarciu do Malmo tankowanie (żeby uniknąć tankowania w drogiej Danii) i poszukiwania drogi na most Oresund. Wjazd na most to wydatek 24 euro za motocykl. Sam most ma długość prawie 8 km, do tego sztuczna wyspa długości 4 km i tunel pod morzem 3,5 km. Widoki na moście wprost imponujące – wyspy, wysepki, farmy wiatrowe, żaglówki, promy, kontenerowce. Ogrom konstrukcji (szczególnie dla mnie - studenta budownictwa) to coś niesamowitego. Przez most przechodzi także granica Danii i Szwecji, więc po 16 km znaleźliśmy się już na duńskiej autostradzie i przyspieszyliśmy do 130 km/h. Ruch trochę się zwiększył w porównaniu do pustej Szwecji, ale za to kilometry szybciej leciały. Widoki jakie zapamiętałem to hektary kwitnącego rzepaku. Autostradą E20 dotarliśmy do miejscowości Korsor. Szybkie zdjęcie z kolejnym mostem – Storebaelt – Most nad Wielkim Bełtem.
[link widoczny dla zalogowanych]
Wjazd kolejne 20 euro… ale za to widoki znowu niebiańskie. Wysokość mostu nad morzem też niemała, bo pod nim przepływały promy. Wiatr przez cały most spychał nas na bok. Na środku mostu wyspa z latarnią i domkami. Swoją drogą jeśli ktoś tam mieszka to żyje chyba w najpiękniejszym możliwym miejscu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Po 24 km jesteśmy na lądzie i jadąc dalej autostradą E20 mijamy Odense. Kolejny postój zaliczamy w miejscowości Midelfart. Warto zjechać z głównej drogi i zatrzymać się w tym miejscu, które idealnie ukazuje uroki duńskich miasteczek. Bocznymi drogami do drogi E45 i kierunek Niemcy. Czas nas goni, bo jesteśmy mniej więcej w połowie, a godzina już mocno popołudniowa. Miało obyć się bez postojów, ale niestety Deauvillka wypaliła wszystko z baku i nie obyło się bez tankowania w Dani. Na szczęście została nam tutejsza waluta wydana jako reszta z przejazdu za most to było chociaż czym zapłacić. Powrót na autostradę i dojeżdżamy do granicy Niemiec.
[link widoczny dla zalogowanych]
Już w Niemczech szybkie tankowanie, ustawienie GPSa i zmierzamy ku przeprawie promowej w Gluckstadt. Już nie autostradą, a przez urokliwe wioseczki. Mieliśmy szczęście w jednej z nich trafić na jarmark, ale że robiło się już ciemno a przed nami ostatnie 150 km to odpuściliśmy sobie rozrywkę. Prom przez Elbę to wydatek 7,5 euro za motor z pasażerem i kierowcą. Na promie elegancki bufet, a sam prom poruszał się momentami 20 km/h co przy polskich promach robi z niego szybką motorówkę. Zjazd z promu i deszcz… po 700 km jazdy w ciemną noc. Zaczynały nas już boleć karki (wbrew pozorom siedzenia nie bolały nas ani przez chwilę, pewnie dzięki częstym postojom), ale wizja ciepłego łóżka za niecała godzinę pchała nas dalej. I tak dotarliśmy do Loxstedt. Za nami 1000 km jazdy, z czego 800 jednego dnia.
[link widoczny dla zalogowanych]
Trzeciego dnia motocykle miały przerwę. Jedynie standardowa kontrola oleju i tym podobnych. A my wybraliśmy się już samochodem nad morze północne do Cuxhaven, gdzie przekonać się można co to są pływy na morzu. Gdy woda znajduję się w najniższym punkcie po dnie morza (suchym) dotrzeć można aż do wyspy oddalonej od brzegu o 11 km. Wszędzie w koło pełno tylko krabów. I tak co 6 godzin woda ucieka, przypływa, ucieka, przypływa… Po południu szybka wizyta w Bremerhaven – port, marina, Klimahaus. Do domku i spać. Rano ruszamy dalej.
Obudził nas deszcz. Miły początek. Ale po 10.00 przestało padać więc wyruszyliśmy przez Hamburg do Świnoujścia. Hamburg przywitał nas pięknym przedmieściem, a potem ogromną metropolia. Tunele, wielkie wiadukty i wieżowce. Warto chociażby przejechać przez to miasto. Autostrada i jedziemy w kierunku Rostock. W międzyczasie zaczęła kończyć się benzyna, ale po zjeździe do Lubeck udało się zalać do pełna. Za Rostock odbiliśmy nad niemieckie wybrzeże Bałtyku. Kultura tamtejszych miejscowości, a polskich kurortów morskich to dwie zupełnie inne sprawy.. No ale wiadomo. Widać też już było różnicę miedzy Niemcami wschodnimi a zachodnimi. Ładnymi krętymi drogami zmierzamy do polskiej granicy.
W Świnoujściu po pokonaniu ok 1500 km zastaliśmy karetki, policję i rozbity motocykl. W duchu podziękowaliśmy tylko, że udało nam się cało przejechać taki kawał drogi. Ostatni prom na naszej trasie – Bielik. Nocleg w Międzyzdrojach okazał się czymś zupełnie innym niż to co było w Internecie, ale jak wiadomo człowiek uczy się na błędach. Tak więc nawet bez gorącej herbaty poszliśmy spać.
[link widoczny dla zalogowanych]
Rano szybkie pakowanie i ruszamy w kierunku Torunia. Całą drogę zimno. Najzimniej z całego wyjazdu było właśnie w Polsce. Kultura jazdy też już znacząco odbiegała od tej z dni poprzednich. Wszyscy muszą być pierwsi i jak najszybciej… Do domu dotarliśmy cało ok godziny 16.
[link widoczny dla zalogowanych]
Pokonaliśmy w sumie 1938,9 km plus ponad 300 promami. Średnie spalanie Deauvilla wyszło na poziomie 4,8 litra (przy dwóch osobach i załadunku, prędkości między 80 – 130 to chyba dosyć dobrze) co pochłonęło prawie 100 litrów benzyny.
Drogi na trasie były świetne, widoki tak samo. Wrzucam kilka zdjęć, zmontuję to wrzucę też filmik z kamer na kaskach.
Wnioski jakie nasunęły mi się po tej wyprawie to to, że fabryczny zestaw narzędziowy jest niezastąpiony. Na wyprawę taką nie ma sensu też wyruszać bez silnego samozaparcia, bo gdyby nie one skończylibyśmy ją już po 100 km pierwszego dnia…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
norbert
zasłuzony
Dołączył: 20 Lut 2012
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 20:42, 06 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Fajna relacja i super wyprawa.
Gratuluje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
r.urbanski
.
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 2246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sieradz
|
Wysłany: Wto 20:50, 06 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Gratulacje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
samad
zasłuzony
Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 1426
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jasień/Żary/LUBUSKIE
|
Wysłany: Wto 20:58, 06 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Tylko pozazdrościć........................................
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Gocha
wymiatacz
Dołączył: 12 Lut 2013
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 21:10, 06 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Równo rok temu, pokonaliśmy z riderem prawie identyczną trasę tylko na odwrót, ruszyliśmy z Krakowa a skończyliśmy na promie. Pogoda była słaba, bo silnie wiało i temperatura ok. 9 stopni. Wrażenia super, byliśmy zadowoleni. Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
wojtek
zasłuzony
Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 669
Przeczytał: 8 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TORUŃ
|
Wysłany: Śro 3:30, 07 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Fajna relacja Miło się czyta o takich wyjazdach.
Pozdrawiamy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
grabi
zasłuzony
Dołączył: 10 Mar 2014
Posty: 1095
Przeczytał: 7 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ziemia Obiecana
|
Wysłany: Śro 6:34, 07 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Zazdraszczam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez grabi dnia Śro 6:34, 07 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry » |
|
|
TomaszC
zasłuzony
Dołączył: 09 Kwi 2013
Posty: 1153
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włynkówko k.Ustki
|
Wysłany: Śro 6:42, 07 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Pięknie, pięknie :-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
MRSpidi65
zasłuzony
Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 1159
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dzbądzek 21C
|
Wysłany: Śro 9:57, 07 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Fajowa relacja , no i trasa również .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
dziadek
stary wyjadacz
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 841
Przeczytał: 8 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chełm
|
Wysłany: Śro 10:13, 07 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Gratuluję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Skorpionwr
Administrator
Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 2498
Przeczytał: 8 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przasnysz
|
Wysłany: Śro 20:00, 07 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Super relacja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Mamut
zasłuzony
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sobowidz
|
Wysłany: Czw 9:38, 08 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Fajnie się czytało a zdjęcia zachęcają do podróży.Superrrr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
mirek
stary wyjadacz
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 970
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 12:02, 08 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Piękna majówka i piękny jej opis. Może kiedyś też pojedziemy za morze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|