|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marek
junior
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:38, 06 Paź 2010 Temat postu: Nie ważne gdzie, ważne z kim. |
|
|
Często czytając opowieści z podróży motocyklowych zauważam, że dla piszących najważniejsze są odległe krainy i niezdobyte jeszcze miejsca. Moje podróże różniły się i czasem i pokonanym dystansem, ale to wszystko staje się drugorzędną sprawą. Najważniejsi są ludzie z którymi spędzasz wolny czas. W tym roku odszedł na zawsze mój bardzo bliski kolega, towarzysz wspólnych wypraw żeglarskich, narciarskich, motocyklowych, ale przede wszystkim prawdziwy przyjaciel. Człowiek, jakich niewielu dane jest nam spotkać. Pomimo kilku miesięcy które minęły, ciągle jest w sercu smutek, ale pojawiają się coraz bardziej myśli, że jedyne co pozostało w tej chwili to cieszyć, że dane mi było znać go i być jego przyjacielem. Sporo mieliśmy wspólnych wypraw motocyklowych, dłuższych i krótszych. Na ten rok poza krótkimi weekendowymi wypadami do Litwy i na Mazury planowaliśmy zrobić Rzym. Jak wyglądały podróże? W ubiegłym roku po powrocie z niemalże spontanicznego wypadu w Polskę kartka sama zapełniała się opowieścią, którą wzbogaciłem zdjęciami i wyszedł z tego album. Chociaż od napisania wspomnień minął rok, to nic nie zmieniło się, nadal najważniejsi są ludzie. I tymi wspomnieniami chcę się z wami podzielić.
Miasto w północno-wschodniej Polsce. Ciepły, słoneczny, sierpniowy poranek 2009r.
Na podjeździe przed pewnym domem zatrzymuje się czerwony motocykl marki Honda. Pasażerka i kierowca zsiedli z motocykla i śmiało weszli na posesję, gdzie stał identyczny motocykl ale w kolorze srebrnym. Gospodarze z niecierpliwością czekali już na ganku na przyjezdnych, a sądząc po radosnym i ciepłym przywitaniu cała czwórka musiała się dobrze znać. Goście, chociaż byli spóźnieni to kategorycznie zażądali jeszcze kawy i papierosa.
I tym sposobem przerwa w podróży zaczęła się wcześniej niż sama podróż.
Cała czwórka, czyli Bogusia, Iza, Justyn i Marek to bohaterowie naszej opowieści, którzy po kilkunastominutowej pogawędce dosiedli maszyn i radośnie ruszyli w kierunku wybrzeża. Nie spiesząc się, podróżnicy pokonywali kilometry kierując się do Krynicy Morskiej. W końcu za Olsztynem zrobili przystanek i......... zmiana planów! Ktoś rzucił hasło: nie pojedziemy na wybrzeże! Na wybrzeże popłyniemy! Motocykle na pewno nie pływają ale w końcu od czego są promy! I tak pierwszym punktem na mapie podróży został Frombork.
Kawa z ciastkiem i dziewczyny poszły do portu zorientować się w możliwościach przeprawy promem. Okazało się, że prom może zawieść do Krynicy wszystkich....... ale nie wszystko. Nie chcąc rozstawać się z motocyklami, cała czwórka wsiadła na nie i ruszyła do Krynicy, kierując się najkrótszą drogą wskazaną przez niezawodną nawigację. Jednak ten wspaniały cud techniki nie wiedział, że na tej trasie, za Elblągiem wykopany jest w poprzek rów, skutecznie dzieląc drogę na części i blokując przejazd czymkolwiek poza czołgiem. Po kilku głośnych k...... pi..pi...pi..... i przestawieniu elektronicznego przewodnika, motocykle ruszyły już główną drogą krajową, zatrzymując się dopiero w Krynicy. Po szybkim dwuszklaneczkowym uświętowaniu radości z dotarcia do celu i rozbiciu namiotów, wszyscy usłyszeli okrzyk: RYBĘ! RYBĘ! JA CHCĘ RYBĘ!!! To Iza głośno i dobitnie wyrażała swoje pragnienia. Trójce pozostało słuchać tych żądań, albo nie żałując grosików, już za kilka minut zajadać pysznego torbuta. Spacer nad morze, małe co nieco na plaży, a dokładnie 0,5 i na kolacje hamburgery dostarczone przez barmankę na camping, z pobliskiego całodobowego baru zakończyły pierwszy wieczór nad pięknym polskim Bałtykiem.
dostarczona przez sąsiadów gorąca woda na herbatę (której Marek musiał wypić co najmniej dwie), do tego serki, pasztet i maślanka składały się na wykwintne śniadanie podróżników. Spakowanie namiotów, ”rzut oka” na mapę i jazda dalej wzdłuż wybrzeża w kierunku zachodniej granicy kraju. I tak dzień po dniu, stojąc czasami w korkach i pocąc się w czarnych kombinezonach, a potem dalej pędząc przed siebie. Codziennie w innym miejscu, nie planując miejsca odpoczynku, Bogusia, Iza, Justyn i Marek zwiedzali nadmorskie miejscowości. Był czas na zwiedzanie obozu koncentracyjnego Stutthof, gdzie wszyscy byli pod tak silnym wrażeniem brutalności i zezwierzęcenia człowieka powodującego bezmiar cierpień drugiemu człowiekowi, że nikomu nie chciało robić się zdjęć. Był czas na opalanie (podczas którego dobrzy ludzie pilnowali kasków i ubrań) na plaży w Ustce i w Ustroniu, gdzie Bogusia i Justyn kilka lat wcześniej mieli swoją pierwszą randkę. Był czas na dyskotekę w Mielnie, w której po zgroszowaniu się i tak zabrakło 3 złotych do zakupu promocyjnego płynu ze Skandynawii. Na szczęście barman z radością przyjął propozycję sponsorowania w takiej kwocie uczestników wycieczki.
Dzięki pozbyciu się wszystkich funduszy, kółeczko i trójkącik za 1 złotego było poza zasięgiem. Na szczęście dyskoteka nie była na pustyni i nie brakowało wokół krzaków, regularnie nawiedzanych przez całą czwórkę..... Za to jakie tańce były!!! Były wieczory na peronie PKP w Chałupach, który znajdował się w kwadracie utworzonym przez tory, ulicę, smażalnię ryb i sklep całodobowy. W smażalni przygotowywano pyszne smażone śledzie, a sklep..... też był dobrze zaopatrzony w pełną zamrażarkę. Było serdeczne witanie piwem przez młodzież w Międzyzdrojach i opadające szczęki facetów, z podziwem, ale i z zazdrością patrzących na dwóch gości podróżujących motocyklami w towarzystwie dwóch ślicznych dziewczynek. Były super campingi, jak te w Jastrzębiej Górze czy Mielnie i były ciut słabsze jak ten w Międzyzdrojach. Było wylewanie litrów potu stojąc w korkach w Gdańsku, był spacer po molo w Sopocie i było zwiedzanie Helu w piękną słoneczną pogodę. Były wieczory spędzane na plaży, różniące się od siebie długością pobytu, bo czasami było to dłużej niż 0,5.
Codziennie nocleg pod namiotem, codziennie w innym miejscu, nieznanym jeszcze rano. I chociaż codziennie podobnie, to jednak zupełnie inaczej. Bez planowania, bez pośpiechu, bez stresu. Dwa motocykle, siedem dni, 1700km, dwie śliczne dziewczyny i my, którzy mamy szczęście z nimi podróżować.
Miał być Rzym, później Skandynawia, z braku możliwości czasowych skończyło się na tygodniowym podróżowaniu linią brzegową, wzdłuż naszego morza. Rzym i to wszystko co można zobaczyć po drodze na pewno jest bardzo ciekawe! Na pewno urokliwa jest Skandynawia oraz tysiące innych nie odkrytych jeszcze przez nas miejsc. Tylko czy istotne jest gdzie? Istotne jest z kim i jak! Najważniejsi są ludzie, z którymi spędzasz wolny czas, ludzie, którzy budują klimat odpoczynku.
A Rzym? Rzym niech na nas poczeka!
Niestety to już się nie uda, ale ważne jest z kim i jak, a nie gdzie.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
Antoś
maniak postów
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reda woj.pomorskie
|
Wysłany: Śro 13:20, 06 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
ładnie kolega opisał wycieczkę i prawdę kolega o ludziach napisał,a jak jeszcze zdjęcia dołączy to komplecik będzie .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
r.urbanski
.
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 2246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sieradz
|
Wysłany: Śro 17:32, 06 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Popieram Anton'a.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
samad
zasłuzony
Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 1426
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jasień/Żary/LUBUSKIE
|
Wysłany: Śro 17:45, 06 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
pięknie napisane i wiele mądrych myśli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
voniu
wyjadacz
Dołączył: 11 Wrz 2010
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Antonin k. Ostrowa Wlkp
|
Wysłany: Śro 20:47, 06 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Jestem pod wielkim wrażeniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
marek
junior
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:30, 08 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Proszę bardzo, kilka bardziej cenzuralnych zdjęć
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Skorpionwr
Administrator
Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 2498
Przeczytał: 7 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przasnysz
|
Wysłany: Sob 11:07, 09 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Tobą w zupełności. jazda z kimś na kogo można liczyć w każdej sytuacji to sama przyjemność.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Skorpionwr dnia Śro 13:08, 11 Gru 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Spili
moderator zasłużony
Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 1754
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: SD
|
Wysłany: Wto 13:03, 10 Gru 2019 Temat postu: |
|
|
Atak sobie wróciłem pamięcią do pierwszych naszych relacji z podróży...
Ale się fajnie czyta takie "starocie :D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|